Kiedyś co jakiś czas jeździliśmy ze znajomymi do Krakowa, w celach, powiedzmy, rozrywkowo-kulturalnych... W mieście artystów nie mogliśmy nie pójść na "Pierożki u Vincenta". To urocza knajpka, w której serwuje się jedynie pierogi, ale za to w niezliczonych wariacjach. Wszyscy byli zadowoleni. Być może właśnie ze względu na możliwość przygotowywania ich na wiele sposobów, pierogi są jednym z moich ulubionych dań. Może również dlatego, że kojarzą mi się z dzieciństwem i Babcią, która robi najlepsze ruskie na świecie. Wiem, wiem, każda babcia robi najlepsze...
W grudniowym "Moim Gotowaniu" kilka przepisów na oryginalne pierogi podaje świetna szefowa kuchni Agata Wojda. Ponieważ lubię ryby, najbardziej zainteresował mnie przepis na pierogi z wędzonym pstrągiem, ziemniakami, natką pietruszki i sokiem cytrynowym. Zrobiłam i się nie zawiodłam.
Składniki:
Ciasto:
1/2 kg mąki
2 żółtka
szklanka wody
sól
Farsz:
1/2 kg ziemniaków ugotowanych w mundurkach
20 dag czystego, obranego mięsa wędzonego pstrąga (użyłam pstrąga łososiowego, bo tylko takiego dostałam)
sok z 1 cytryny
2 żółtka ugotowane na twardo
drobno posiekana natka pietruszki lub koperek (użyłam natki)
sól i pieprz
ewentualnie: skórka ze sparzonej cytryny
Z podanych składników zagniatamy ciasto i odstawiamy pod przykryciem na 30 min. Najłatwiej jest zaczynać zagniatanie w misce, a dopiero po połączeniu się składników przenosić je na stolnicę.
Ziemniaki obieramy i przepuszczamy przez maszynkę, to samo możemy zrobić z pstrągiem lub rozgniatamy go widelcem. (Ja rozgniotłam pstrąga widelcem.) Łączymy rybę z ziemniakami, dodajemy sok z cytryny i przetarte przez sitko żółtka. Wyrabiamy łyżką farsz, dodając świeżo mielony pieprz i natkę lub koperek.
Ciasto rozwałkowujemy, wykrawamy krążki i nadziewamy je farszem. Uformowane pierogi gotujemy w osolonej wodzie. Podajemy z roztopionym masłem - i tu szefowa mówi "koniecznie trzeba posypać je skórką otartą ze sparzonej cytryny" - z czym ośmielę się nie zgodzić, w moich pierogach farsz miał już wystarczająco cytrynową nutę (pewnie zależy to od ilości soku jaki wyciśniemy z owocu) i wystarczyło polanie masłem. Tak więc, co kto lubi!
Komentarze
Prześlij komentarz